Jacek Dubois skarżył się na Twitterze, że będąc na Wawelu zauważył, że strażnicy stoją jedynie przy grobie śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
„Byłem w sobotę na Wawelu. W katakumbach groby wielkich Polaków i zero obstawy przy nich. Przy samym wyjściu sarkofag Lecha Kaczyńskiego i przy nim jedyny strażnik w całych podziemiach” – relacjonuje adwokat.
„Od razu pojawiło się pytanie dlaczego jego jedynego trzeba strzec przed Narodem. Miłego dnia” – dodaje Dubois.
Na wpis odpowiedział były mąż Marty Kaczyńskiej – adwokat Marcin Dubieniecki, który tłumaczy, że nie jest prawdą, że strażnik stoi tylko przy grobie prezydenta Kaczyńskiego.
„Po co pisać takie głupoty i czemu mają służyć. Wawel i katakumby są skonstruowane tak, że jest strażnik na wejściu i wyjściu dla zwiedzających" – tłumaczy Dubieniecki.
"Sarkofag z Prezydentem jest ostatnim, który można zobaczyć i prowadzi do wyjścia. Tyle w temacie Mecenasie. Pozdrawiam” – dodaje adwokat.
Czytaj też:
"Platforma umiera, umiera, ale umrzeć nie może". Senator ostro o tym, dlaczego odszedł z PO